Gramona to swego rodzaju kontrapunkt dla współczesnego winiarstwa. Dlatego ich wina grają w nieco innej lidze niż wytwarzane w przez większość hiszpańskich producentów, których główym celem jest komercyjność oraz ekspansja. Dla Gramony marketing to rzecz drugorzędna. Ich wina łączą w sobie tradycję, wizjonerstwo i unikatowość. W przeciwieństwie do popularności to atrybuty nieulotne i inspirujące. Wina Gramona są tworzone dla tych, którzy preferują coś więcej niż mainstream.
Gramona - cava pięciu pokoleń
Historia założenia winiarni Gramona (1881) sięga czasów, w których w Katalonii zaczęto wytwarzać wina musujące przy zastosowaniu metody szampańskiej. Około 1850 roku Josep Batlle pracował w winnicach, natomiast jego syn Pau Battle trudnił się sprzedażą wina francuskim kupcom. Będąc świadkami narodzin "winnego Eldorado" w regionie Penedés zdecydowali się zainwestować w powstanie własnej winiarni - Celler Batlle. Rodzinny interes nabrał tempa po małżeństwie ich spadkobierczyni - Pilar. Jej wybrankiem był Bartolomé Gramona - syn Josepa Gramony, wówczas jednej z najbardziej wpływowych osób w kręgach katalońskich producentów wina. Kolejny krok milowy w dziejach firmy nastąpił wraz z końcem burzliwego okresu Wojny Domowej w Hiszpanii oraz II Wojny Światowej. To właśnie wtedy zdefiniował się styl musującego wina Gramona (rąbka jego tajemnicy uchylimy w dalszej części artykułu).
Stery w winiarni dzierżą obecnie dwaj bracia - Xavier i Jaume Gramona. Pierwszy z nich to analityk, wizjoner i marzyciel. Drugi, to jeden z najbardziej cenionych hiszpańskich winemakerów, którego profesorska erudycja idzie w parze z duchem odkrywcy.
Gramona - redefinicja
Na przełomie XX i XXI wieku producent był zmuszony przedefiniować prowadzone przez siebie winiarstwo. Jaume Gramona w jednym z wywiadów określił ówczesną sytuację winiarni jako "delikatną". Mające tam miejsce inwestycje nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Dopiero mikrobiologiczne badanie winogradów przeprowadzone przez Clauda i Lydię Bourguignon ukazało przyczynę problemu. Francuskie małżeństwo to słynni promotorzy ekologicznych upraw, zapalczywi przeciwnicy rolnictwa prowadzonego na przemysłową skalę. Przeprowadzona przez nich diagnoza winogradów katalońskiego producenta brzmiała jednoznaczne: "Wasze winorośle umierają". Zaburzanie naturalnego ekosystemu poprzez podporządkowywanie go monokulturze to pierwotny grzech globalnego rolnictwa. Jeśli Gramona potrzebowała jakiejkolwiek rewolucji, to bez wątpienia musiała mieć ona miejsce właśnie w winnicach.
Nowe DNA - ekologia i biodynamika
Gramona to jeden z pionierów winiarstwa biodynamicznego w Hiszpanii. Proces wdrażania ekologicznych upraw rozpoczął w 2005 roku. Zapewnienie zdrowia winorośli nie polega tam na zwalczaniu szkodników i chorób, w szczególności przy użyciu pestycydów. Misją tego producenta jest stwarzanie roślinom warunków, w których będą się prawidłowo rozwijać w zróżnicowanym biologicznie środowisku. W ten oto sposób winogrady Gramona przeobraziły się w swoiste rancza, na których pomieszkują konie, muły, krowy, gęsi i dzikie gatunki, którym odpowiada ten habitat. Przyroda sama jest w stanie się obronić, pod warunkiem, że stworzy się jej odpowiedni ekosystem.
Celler Batlle to nazwa nowego gmachu winiarni, upamiętniająca jej założycieli. W odróżnieniu od historycznego budynku w zurbanizowanej części Sant Sadurní d'Anoia wzniesiono go w 2001 roku pośród winnic, poza granicami aglomeracji. To arcyważna składowa ekologicznego konceptu bodegi. Dwie trzecie powierzchni obiektu znajduje się pod powierzchnią ziemi. W kontekście ekologicznej produkcji ma to olbrzymie znaczenie, gdyż przy zminimalizowaniu zużycia energii elektrycznej pozwala wytwarzać wina w zbliżonej do optymalnej temperaturze. W 2014 roku na dachu winiarni zamontowano panele fotowoltaiczne. We wnętrzach pomieszczeń korzysta się z oświetlenia ledowego. Winiarnia oprócz wykorzystywania energii geotermalnej eksploatuje wody gruntowe, które na miejscu podlegają recyklingowi. W procesie produkcji win na rozmaite sposoby próbują redukować jego negatywny wpływ na środowisko naturalne, chociażby prawie zupełnie eliminując użycie siarczynów.
Po około dziesięciu latach przeobrażeń winiarnia osiągnęła swój cel stając się w pełni ekologicznym producentem. Z każdym rokiem stara się stawiać kolejny krok w stronę biodynamiki, również w sferze kosmologii. W 2018 roku jako pierwsza w Hiszpanii otrzymała prawo do umieszczania na swoich winach loga Biodyvin - organizacji skupiającej producentów praktykujących winiarstwo biodynamiczne. Za jeden z sukcesów Jaume Gramona uznaje zaszczepienie filozofii ekologicznej produkcji wśród wszystkich pracowników firmy. Dziś to jedna ze składowych DNA winiarni.
Cava, nie-cava?
Gramona to uznana marka wśród producentów wytwarzających wina metodą szampańską w regionie Penedés. Jednak eksponowanie swojej pionierskości nigdy nie zaprzątało głowy jej właścicielom. Kilka ciekawostek zdradziła nam oprowadzająca nas po winiarni Pamela Anzano Valero (na zdjęciu pośrodku, z prawej - Jaume Gramona). W latach wojny domowej w Hiszpanii właściciele bodegi zamurowali wejście do piwnicy, w której wytwarzano i leżakowano w butelkach musujące wina. Odmurowano je dopiero wraz z zakończeniem Drugiej Wojny Światowej i pojawieniem się francuskich "merchants" desperacko próbujących zapełnić lukę po brakujących na rynku szampanach. Dla rodziny Gramona problemem wydawał się zbyt długi okres leżakowania win, upłynęło wszak dobrych kilka lat. Degustacja była na tyle udana, że przypadek został przekuty w regułę.
Do dziś w procesie produkcji cava Gramona na tle konkurencyjnych trunków wyróżnia się dłuższym okresem dojrzewania wina w butelce. Nawet podstawowa La Cuvee potrzebuje przeleżakować w bodedze przez ponad 30 miesięcy. Gramona Imperial to już ponad 4-letnie wino musujące, które zadowoli nawet bardziej wybrednych smakoszy. Blisko 6-letnie III Lustros z winogron pochodzących z parceli Finca Font Jui to uczciwy konkurent solidniejszych szampanów.
Na koniec "cava" Gramona Celler Batlle (10 lat!), które najzwyczajniej odbiera mowę ekspresyjnością finezji aromatu oraz harmonią i subtelnością smaku. To wrażenie, którego doświadcza się na prawdę bardzo rzadko. Tymczasem Gramona ma przecież w swoim portfolio cavy z jeszcze wyższej gamy o nazwie Enoteca.
Od pewnego czasu na butelkach musujących win Gramona nie ma kontretykiety z nazwą apelacji D.O. Cava. Czy to aby nie jakiś "prztyczek w nos" denominacji, która konsekwentnie dokonuje uniwersalizacji trunków od 1,5 stulecia wytwarzanych metodą szampańską w Katalonii? Dzisiejsza cava może powstawać z odległych regionach takich jak Rioja, Nawarra, Aragonia czy Estremadura. Tymczasem władze apelacji same przyznały Gramonie status tak zwanego "paraje calificado", czyli miejsca o unikalnym terroir, w którym wytwarza się ten gatunek wina w oparciu o specjalne wymogi jakościowe. Dzięki temu w morzu produktów trafiających do konsumentów znajdują się również takie, które spełniają kryterium bycia prestiżowymi.
Gramona - wino bez bąbelków
Gramona swoją pozycję zbudowała rzecz jasna na produkcji win musujących. Choć bez wątpienia jest to dla tego wytwórcy produkt kluczowy, to w jego portfolio znaleźć można imponującą gamę innych trunków: win spokojnych, słodkich, a także innych destylatów. Nie bez powodu obecnemu enologowi przypięto w branży łatkę enfant terrible. Poza jednoszczepowymi winami wytwarzanymi z najbardziej powszechnych w regionie winorośli (chociażby trio xarel·lo, parellada, macabeo) Jaume daje upust swojej kreatywności eksperymentując z winogronami innych odmian. I to właśnie te trunki dostarczają najwięcej emocji.
Jadnym z najbardziej ekscytujących win, jakie miałem okazję próbować jest Gramona Gessamí. Stanowi ono blend dwóch odmian muskatu (muscat d'Alexandrie oraz muscat-de-Frontignan), sauvignon blanc i gewürztraminer. Aromat przywodzi na myśl wiosenny zapach polnych kwiatów zebranych w bukiet dyskretnie dopełniony owocową nutą. Jego zmysłowość i obfitość szarmancko flirtują z powonieniem. Smak wina jest równie szczodry, pozwala kontemplować aksamitną powłokę trunku, harmonię owocowo-kwiatowych nut i ożywczą świeżość. Tak wiele za tak niewiele, w Hiszpanii nieco ponad 10 €. W Polsce Gramona Gessamí trafiła do karty win Atellier Amaro, naszego rodzynka wśród restauracji nagrodzonych gwiazdkami Michellin.
Można byłoby rozwodzić się godzinami na temat win producenta z Sant Sadurní d'Anoia. Pokazem możliwości terroir winnic oraz apologią regionalnego winiarstwa jest gama Origens (szczególnie warto skosztować odmianowych xarel·lo: Font Jui, Ovum i Roent). Z kolei seria Infanterrible wyjaśnia trafność przydomka Jaume Gramony. Znajdziecie tam smaczne Mas Escorpí (chardonnay), Pinoteamo (pinot noir, pinot blanc, pinot gris), Savinant (sauvignon blanc) oraz Bru (pinot noir). To odważne wina z winogron uprawianych na pojedynczych parcelach. Są świetnie dopracowane pod względem równowagi i bez dwóch zdań eleganckie. Równocześnie są bardzo indywidualne, przez co mogą mieć zarówno swoich entuzjastów jak i antagonistów.
Piotr Bartoszewicz