Słynne centrum winno-gastronomiczne Logroño nazywane przez miejscowych La Laurel nie ogranicza się do samej Calle del Laurel. Obejmuje również trzy inne przecinające się na wzajem uliczki (calles): Travesía del Laurel, San Agustín i Albornoz. Na łącznej długości niewiele ponad 200 metrów mieści się tam jeden przy drugim przeszło 60 lokali gastronomicznych. Wiele z nich wyspecjalizowało się w pojedynczej hiszpańskiej przekąsce (np. patatas bravas, tortilla ziemniaczana) lub tapas bądź pinchos bazujących na konkretnym składniku (pieczarka, ośmiornica, dorsz itp.).
"Godziny szczytu" w La Laurel to późne wieczory oraz popołudnia przypadające w dni świąteczne oraz weekendy. Panuje tam wówczas wyjątkowy gwar, zarówno w ciasnych uliczkach jak i oczywiście w samych barach. Szybkie zamówienie przekąski i lampki wina wymaga niemałej sprawności i specjalnych technik, które do perfekcji opanowali miejscowi (w tamtejszej gwarze "laureadores"). Początkowymi niepowodzeniami "w bitwie przy barowej ladzie" nie warto się zrażać. Spokojnie, wprawa przychodzi wraz z zamawianiem kolejnych tapas...
Słonie z ulicy Laurel
Przechadzając się uliczkami La Laurel zobaczycie wiele wizerunków słoni, głównie w postaci kolorowych malunków na fasadach barów. Nawiązują one to tak zwanej senda de los elefantes (ścieżki słoni). Tą zagadkową nazwę tłumaczy się tam w żartobliwy sposób. Przejście owej drogi bez zachowania umiaru w piciu wina może zakończyć się stanem nadmiernego upojenia alkoholem. W hiszpańskim żargonie "z trąbą" (con trompa) oznacza bycie pijanym, a do tego chodząc na czterech łapach (a cuatro patas), czyli zupełnie tak jak słoń. W dzisiejszych czasach nie obserwuje się tam zbyt często tej przypadłości. W dawnej przeszłości zainteresowanie bywalców barów przy Calle del Laurel koncentrowało się niemal wyłącznie na spożywaniu wina. Dzisiaj proporcje odwróciły się tam zdecydowanie na korzyść tapas.
Czwartkowe "pinchato"
W czwartki wiele barów w La Laurel oferuje swoim gościom tzw. pinchato. Tego dnia można tam zjeść różnorodne przekąski nazywane na północy Hiszpanii (również w regionie La Rioja) "pinchos" oraz wypić do tego kieliszek wina z regionu DOCa Rioja za jedyne 2 €. Nazwa pinchato powstała z połączenia wyrazów pincho oraz chato, który w potocznym języku oznacza lampkę winnego trunku.