Ze wszystkich budowli w całym kraju przewyższał go rozmiarami jedynie podmadrycki klasztor El Escorial. Leżący w sąsiedztwie ogrodów królewskiego alkazaru, na skraju placu Puerta de Jerez, może wydawać się przyćmiony nieco pięknem gotyckiej i barokowej Sewilli. Nieśmiertelność budowli zapewniła cyganka Carmen, tytułowa bohaterka noweli Prospera Mérimée, a później słynnej opery francuskiego kompozytora Georgesa Bizeta. Real Fábrica de Tabacos była pierwszą fabryką na terenie Europy, w której produkowano cygara i papierosy. Jednakże historia dowodzi, że Mérimée mógł umiejscowić akcję noweli w innym miejscu. Budowana od roku 1728 fabryka rozpoczęła przemysłową działalność w 1757, a francuski pisarz ukończył "Carmen" 12 lat wcześniej. Niezależnie od tego Sewilla i Carmen niezmiennie uwodzą naszą wyobraźnię od przeszło dwóch wieków.
Sewilla i tytoń
Odkrycie Ameryki w 1492 roku przez Krzysztofa Kolumba na zawsze zmieniło dietę i pewne przyzwyczajenia mieszkańców starego kontynentu. Na powracających stamtąd statkach hiszpańskich do Europy trafiły między innymi ziemniaki, pomidory, kukurydza, papryka. Największym portem rozładunkowym przez blisko dwa stulecia była Sewilla, która kwitła jako centrum przemysłowe imperium jakim była ówczesna Hiszpania. Znajdowała się tam wówczas siedziba urzędu zwanego Casa de Contratación de Indias czyli tzw. Dom Handlowego Indii. Jednakże stopniowe zmulanie się dna Gwadalkiwiru sprawiało, że obładowane towarem statki nie mogły już wpływać do rzecznego portu w Sewilli i monopol przejął leżący na wybrzeżu Atlantyku Kadyks. Do Andaluzji, a poprzez nią do całej Europy trafiał także tytoń. Jako jego pierwszego, słynnego palacza uznaje się konkwistadora Meksyku - Hernána Cortésa. Jednakże tytoń przez długi okres docierał w przetworzonej formie, w postaci gotowych papierosów oraz cygar. Dopiero na początku XVIII wieku zaczęto je wyrabiać w Andaluzji, na wielką przemysłową skalę właśnie w Sewilli, w pierwszej i największej fabryce na świecie - Real Fábrica de Tabacos.
Budynek Real Fábrica de Tabacos
Ukończenie budowy wielkiej fabryki papierosów zajęło jej trzem głównym architektom niespełna pół wieku. Zajmowali się tym inżynierowie wojskowi pochodzący z Hiszpanii i Niderlandów. Pierwszym był Ignacio Sala, który wykonał projekt nowej fabryki papierosów, jednak za jego "kadencji" udało się wykonać jedynie fundamenty oraz system kanalizacji. Jego następca Diego Bordick Deverez przystosował w latach 1731-1750 budowany obiekt do pomieszczenia wewnątrz większych maszyn. Fabrykę oddano do użytku w 1758 roku podczas pełnienia tej funkcji przez Sebastiana Van der Borchta, belga sprawującego służbę wojskową w armii hiszpańskiej. Ostatnie prace wykończeniowe miały miejsce dopiero w 1776 roku.
Fabryka Cygar w Sewilli to jedna z ostatnich budowli należących do epoki Ancien régime. Wśród różnorodnych stylów architektonicznych najwyraźniej widać w głównej fasadzie wpływy baroku. Bardzo charakterystyczny jest posąg na jej szczycie przedstawiający wizerunek bogini Fama, kobiety z orlimi skrzydłami (przypominającej nieco anioła), stojącej na obłoku i dmiącej w trąbę. W tympanonie nad wejściem można dostrzec królewski herb, a po bokach dwie pary kolumn wspierające balkon.
Fabryka w swoim wnętrzu mieściła liczne pomieszczenia na wielką maszynerię, warsztaty i magazyny, ale również forum, więzienie, 24 patia, 21 fontann, studnie oraz 87 stajni mogących pomieścić aż 400 koni zaprzęganych do maszyn mielących tytoń. Wśród ponad tysiąca pracujących równocześnie robotników zdecydowaną większość stanowiły kobiety. Fabryka wyglądała jak swego rodzaju twierdza. Otaczała ją wielka fosa, a wstępu do niej strzegli uzbrojeni strażnicy obserwujący przejścia oraz otaczające ulice z kamiennych strażnic. Od 1950 roku budynek zajmowany jest przez rektorat i kilka wydziałów Uniwersytetu w Sewilli. Produkcja papierosów przeniosła się do nowej, odległej dzielnicy po drugiej stronie rzeki - Barrio de los Remedios.
Carmen z opery Bizeta
Real Fábrica de Tabacos zwykło identyfikować się z cygańską uwodzicielką o imieniu Carmen. Bohaterka wystawionej po raz pierwszy w 1875 roku w Paryżu sztuki operowej francuskiego kompozytora Georgesa Bizeta miała pracować w fabryce cygar na obrzeżach Sewilli. Czy rzeczywiście chodziło więc o wielką Real Fábrica de Tabacos skoro ta leży praktycznie w centrum miasta? Ale im uważniej zaczniemy się przypatrywać tej historii tym więcej pojawi się znaków zapytania. Bizet niewątpliwie stworzył swoją sztukę zainspirowany nowelą rodaka Prospera Mérimée. Z tym, że Mérimée ukończył pisanie jej w 1745 roku czyli 12 lat przed tym jak rozpoczęto produkcję cygar i papierosów w fabryce. Może jednak autorowi chodziło o inną fabrykę, na przykład o istniejącą od 1610 roku manufakturę, znajdującą się niegdyś przy placu Cristo de Burgos? A może podróżujący po Andaluzji Mérimée widział budowaną dopiero wówczas Real Fábrica de Tabacos i w wyobraźni umieścił tam swoją piękną Carmen? Być może rzekome "obrzeża" Sewilli to efekt zwykłej pomyłki językowej? "Extramuros" oznacza po hiszpańsku "za murami", niekoniecznie musi odnosić się to do krańców andaluzyjskiego miasta. Mogło przecież chodzić autorowi o mury starej części Sewilli tuż za którymi znajduje się fabryka. Niezależnie od tego dla mieszkańców miasta Real Fábrica de Tabacos jest i zawsze będzie miejscem, w którym cygańska uwodzicielka zawijała na swoich udach cygara.
Legendy
Ze starą fabryką cygar i papierosów w Sewilli wiąże się kilka legend, głównie związanych ze stauą bogini Famy. Podobno, kiedy bramę budynku przekraczały grupy pracownic rozlegał się niekiedy odgłos wydawany przez trąbę dzierżoną przez posąg. Nigdy nie udało się ustalić, co było tego powodem. Kiedy budynek zmienił swoje przeznaczenie na uniwersytet powstała ciekawa anegdota. Pewnego dnia, latach 70-tych lub 80-tych miał ponoć wpatrywać się w statuę Famy długimi godzinami pewien młodzieniec. O zmierzchu podszedł do niego stary dozorca i zapytał, co jest tego powodem. Chłopak odrzekł, że czeka ponieważ chce usłyszeć odgłos trąbki. Na to starzec roześmiał się i stwierdził, że młodzieniec prędzej umrze niż osiągnie zamierzony cel. Kiedy zdziwiony chłopak spytał, dlaczego nie usłyszy odgłosu trąbienia bogini dozorca odrzekł w taki oto sposób: "Znam tą legendę ponieważ opowiedzieli mi ją kiedyś moi rodzice, którym z kolei opowiadali o niej dziadkowie, i tak przez kilka kolejnych pokoleń. Radosne trąbienie można usłyszeć tylko w jednym, jedynym przypadku - wtedy, gdy przez wrota uczelni obserwowane przez Famę przejdzie dziewica (wejście w głównej fasadzie dawnej fabryki papierosów). I możesz mi wierzyć lub nie, ale od prawie trzystu lat nie słyszano tutaj żadnego trąbienia".