Cadaqués znajduje się na końcu półwyspu Cap de Creus, odseparowane od lądu dwiema górami Puig de Paní i Puig de Bufadors. Praktycznie do końca XIX wieku najłatwiej było się tam dostać drogą morską. Jednakże prawdziwy urok Cadaqués tkwi w jego zabudowie: ciasnych uliczkach, białych rybackich chatach z czerwoną dachówką, kamienistych portowych zatoczkach i wzniesieniach, z których możemy obserwować krajobraz zatoki. Wyjątkowość miasteczka na przestrzeni XX wieku przyciągała wybitnych artystów, nie tylko tych urodzonych w Hiszpanii.
Na wstępie wypada poznać etymologię nazwy Cadaqués, która bardzo wiele tłumaczy. Cap d'Aques po katalońsku oznacza "Przylądek Skał". I faktycznie skały są nieodłącznym elementem krajobrazu nie tylko krańca półwyspu Cap de Creus (Cabo de Creus), ale i rozległego parku krajobrazowego, który się na nim znajduje. W związku z tym już samo dotarcie zdradliwymi serpentynami jest swego rodzaju atrakcją.
Zjeżdżając imponującą stromizną do portowego miasteczka czeka nas pierwszy zachwyt, kiedy zobaczymy błyszczącą w słońcu zatokę i gęstwinę elewacji białych domków w rybackiej dzielnicy Portlligat.
Zwiedzanie Cadaqués
Serce Cadaqués to w zasadzie średniowieczna wioska otoczona murem z wkomponowanymi w jego konstrukcję pozostałościami dawnej twierdzy. Ponad wznoszącą się na niewielkim wzgórzu starówką wznosi się sylwetka późnogotyckiego kościoła Iglesia de Sta. María de Cadaqués. Warto przespacerować się do niego ciasnymi, brukowanymi uliczkami (do ich budowy użyto wygładzonych przez morze kamieni z tutejszych zatoczek) bo choć z zewnątrz nie wyróżnia go nic specjalnego, jego wartość podnoszą elementy wnętrza. Są to 23 metrowej wysokości barokowy, polichromowany ołtarz oraz organy wykonane przez Josepa Boscà w latach 1689-1691. Co ciekawe w jego miejscu stała wcześniej inna świątynia zburzona w roku 1543 przez słynnego tureckiego pirata, Barbarossę.
Cadaqués na początku XX wieku stało się popularnym kurortem służącym do wypoczynku najzamożniejszej części mieszkańców Barcelony oraz głównych aglomeracji Katalonii (Girona, Figueras). Swoją letnią posiadłość miała tam również rodzina Salvadora Dalí. Najprawdopodobniej artysta już we wczesnym dzieciństwie zakochał się w urokliwym miasteczku skoro będąc na szczycie sławy, po powrocie z Nowego Jorku w 1948 roku osiadł tutaj na stałe ze swoją partnerką i muzą Galą (zmarł w 1989). Jego rodzinna posiadłość spełnia obecnie funkcję muzeum (Casa Museo de Salvador Dalí). Zwiedzając wnętrze domu możemy zobaczyć jak mieszkał artysta, eksponowane są równie kontrowersyjne co jego twórczość meble oraz dziwaczne rzeźby przywołujące skojarzenia z jego słynnymi malunkami.
Związek artysty z miasteczkiem przenikał wielokrotnie do jego sztuki. Spacerując wzdłuż wybrzeża dotrzemy do cichej, skalistej zatoczki z charakterystycznie uformowaną skałą. Jeden rzut okiem na jej kształt i już wiemy, że posłużył on mistrzowi do namalowania głównego motywu z obrazu zatytułowanego Wielki masturbator (El Gran Masturbador). Jednakże "artystyczne" Cadaqués to nie tylko Salvador Dalí. Wypoczywali tutaj bądź też szukali natchnienia (zupełnie słusznie) artyści tacy jak Picasso, Chagall, Duchamp, Max Ernst, Federico García Lorca, Eugeni d’Ors czy Luís Buñuel.
Cadaqués to doskonałe miejsce do wypoczynku nad wodą. W mieście i jego dzikich okolicach znajduje się ponad dwadzieścia piaszczysto-kamienistych i kamienistych plaż. Wreszcie Cadaqués może nas urzec wyśmienitą lokalną gastronomią serwowaną w kameralnych knajpkach i restauracjach. Okoliczni rybacy już od średniowiecza słynęli z połowów wyśmienitych ryb i owoców morza (cenione nie tylko w Hiszpanii anchois z Cadaqués). Specjalnością tamtejszej gastronomii są paella z owocami morza (paella de marisco), skorpena z sosem i ziemniakami (suc d’escòrpora), sardynki, dorada, jeżowce (erizos de mar), homary (langosta) oraz małże (mejillones). Wieczorem i nocą wiele atrakcji czeka na bywalców pubów oraz barów.