W poszukiwaniu prawdziwego albariño - Pablo Ibáñez

Pablo Ibáñez Sarmiento to winemaker nazywany człowiekiem-instytucją galicyjskiego winiarstwa. Szlify profesjonalnego enologa zdobył pokonawszy typową dla hiszpańskich winemakerów ścieżkę kariery zawodowej. Albariño nie ma przed nim żadnych tajemnic.

Pablo Ibanez - entrevista a enologo de Galicia Urodził i wychował się w Bierzo, wybitnie winiarskim regionie Hiszpanii. Ukończył Wyższą Szkołę Enologiczną w Requena (Valencia) gdzie uzyskał tytuł magistra winogrodnictwa, enologii i marketingu wina. Pracował w swoim fachu w kilku winiarskich regionach Hiszpanii (Ribera del Duero, Bierzo, Rioja, Utiel-Requena, La Mancha, Vizkaiko Txacolina) i w Portugalii.

Od pewnego czasu jego „terra firma” to hiszpańska Galicja. Pracuje dla przynajmniej dziesięciu winiarni, rozsianych po terytorium całej Galicji w denominacjach Rías Baixas, Ribeiro, Ribeira Sacra, Monterrei i Valdeorras. Stąd też się bierze jego przydomek. Ale nie ilość winiarni dla których pracuje, lecz empiryczna wiedza w zakresie typowych galicyjskich odmian winorośli ma tutaj największe znaczenie. Wino Altos de Torona Rosal 2013, które „wyreżyserował” zdobyło na prestiżowym IWC w Londynie (International Wine Challenge) tytuł najlepszego białego wina z Hiszpanii. Do konkursu zgłoszono prawie 2000 etykiet z niemal wszystkich hiszpańskich regionów winiarskich.

Łatwo się domyślić, że czas winobrania jest najgorętszym okresem w kalendarzu winiarzy. W Galicji jego początek przypada zwykle na koniec sierpnia. W 2014 aura była tam wyjątkowo złośliwa, winobranie przypadło na ostatni tydzień października. Zbiegło się to z moją rozmową z Pablo Ibáñezem.

P.B.:  Rías Baixas zwykle wymawia się jednym tchem z winem albariño. Ale sama ta jedna apelacja to pięć różnych podregionów winiarskich o różnej charakterystyce mikroklimatów. W którym z nich powinienem szukać idealnego odmianowego wina albariño? I czy takie poszukiwania mają w ogóle sens?

Pablo Ibáñez: Dla mnie albariño to nazwa konkretnej odmiany vitis vinifera. Ale oprócz niej ważny jest klimat, podłoże, sposób prowadzenia czy przycinania winorośli. A ludzie lubią generalizować, upraszczać albariño. To składowa wielu czynników. W podregionie Val do Salnés większość winorośli jest prowadzona wysoko nad ziemią. Dlaczego? Ponieważ to najbardziej wilgotny podregion D.O. Rías Baixas, problemem jest szara pleśń. W podregionach Condado do Tea i O Rosal nie zobaczysz albariño prowadzonego systemem „emparrados” (przyp. red.: za pomocą wspartych na wysokich słupkach ram, po których poziomo pną się gałęzie krzewu). Dzięki niemu uzyskuje się większą plenność, ale równocześnie winogrona przechwytują mniejszą ilość promieni słonecznych. W Condado do Tea i O Rosal jest dłuższy czas nasłonecznienia gron, lepsza wentylacja i mniejsze zbiory z jednego krzewu. W Val do Salnés wina mają dużo większą kwasowość, więcej kwasu jabłkowego. W O Rosal wina są z pewnością bardziej dojrzałe. Z kolei w Val do Salnés łatwiej jest uzyskać ich naturalną świeżość. Ale albariño to nie tylko Rías Baixas, można je spotkać w winogradach w całej Galicji. Tam owoc będzie jeszcze inny. Najlepiej jest wziąć w dłoń kieliszek i samemu zdecydować, który styl wina ci najbardziej odpowiada.

Odmianę albariño na skalę przemysłową uprawia się już w innych regionach Hiszpanii. Co myślisz o winach wytwarzanych z tego szczepu w cieplejszych niż Galicja regionach?

Owszem. Weźmy na przykład Raimat w Prowincji Lleida (Katalonia) lub Walencję. Albariño traci tam swój atlantycki charakter. Wina nie mają już tam takiej kwasowości. A najważniejszą zaletą albariño jest jego świeżość w winach. Takie wina można stworzyć jedynie na północy Galicji oraz w północno-wschodniej Portugalii, w Canção. W pozostałych regionach w winach uzyskasz większy alkohol, ale bez niezbędnej kwasowości przekładającej się na ich świeżość. Będą to wina albariño, ale tylko z nazwy.

O albarino i winach z Galicji - wywiad z Pablo Ibanezem Sarmiento
Wielu konsumentów win ogranicza nazwę albariño do Rías Baixas, a może raczej na odwrót: Rías Baixas do albariño.

Uważam, że pewien czas temu w Rías Baixas popełniono poważny błąd. Faktycznie, kiedy mówi się o winach z D.O. Rías Baixas niektórzy zawężają temat do szczepu albariño. Tylko że albariño to jedna z kilku odmian winorośli dopuszczanych tam w uprawie czy przy produkcji win, a nie jakiś geograficzny region. W Cambados świętuje się więc podczas wielkiego festiwalu albariño (Fiesta del Albariño) zamiast zorganizować święto win z regionu Rías Baixas. Nie zdziw się więc jak przypadkiem usłyszysz od kogoś o apelacji win Albariño.

Ale to rynek wypromował albariño, nie D.O. Rías Baixas...

Efekt tego nie jest do końca dobry. Modę na albariño próbują wykorzystać producenci win z innych regionów. Nie tylko Raimat z Katalonii, ale winiarnie z Francji czy Kalifornii. Na przykład winiarskie spółdzielnie z okolic Montpellier, które na fali popularności szczepu dokonały w swoich winnicach wielkich nasadzeń albariño. Powstają tam miliony litrów win tanich i niesmacznych.

Czyli pojawiło się coś, co może pociągnąć dobre albariño w dół?

Dokładnie. Co z tego, że w Rías Baixas wytwarzasz dobre, odmianowe albariño. Wyobraź sobie sytuację, że ktoś kupuje w dyskoncie albariño z miejsc o których wspomniałem. Skosztuje je i trudno będzie mu sięgnąć kolejny raz po wino z tego samego szczepu, tym razem dobrej jakości z właściwego regionu. Niestety często się tak dzieje również z winami wytwarzanymi z innych odmian winogron w innych regionach winiarskich, gdzie szczepy te są endemiczne lub przyjęły się najlepiej. Ludzie nie zawsze sugerują się regionami z których pochodzą wina. Często patrzą jedynie na szczepy, z których są wytwarzane.

Zauważyłem, że w Galicji bardzo rzadko winiarze praktykują kupażowanie albariño z innymi szczepami. Dlaczego?

Być może tak jest w Val do Salnés, gdzie odmianowe albariño wytwarza się w jakichś 98%. Ale w Condado do Tea i O Rosal wcale już tak nie jest. Zarówno w winogradach jak i w winach znajdziesz inne odmiany. Jest przecież caíño blanco, loureiro, treixadura i godello.

Podejrzewam, że kluczową rolę gra tutaj klimat...

Częściowo masz rację. Jest tam (Condado do Tea, O Rosal) odpowiednie nasłonecznienie i można prowadzić te winorośle systemem Guyot (hiszp. en espaldera). Gdybym w winnicy w Val do Salnés miał nasadzenia odmiany loureiro musiałbym ją prowadzić „en emparrados” i nawet wtedy wątpliwe byłoby to, że owoce zdążą odpowiednio dojrzeć. O ile we wszystkich podregionach D.O. Rías Baixas można uprawiać różne odmiany winorośli, o tyle w Val do Salnés uprawia się prawie wyłącznie albariño. W skali całej apelacji znajduje się tam prawie 60% wszystkich nasadzeń tej winorośli. Poza tym w większości należą one do niewielkiej liczby producentów win. W innych podregionach mamy do czynienia z małymi parcelami należącymi do wielu właścicieli. W O Rosal jedynie nieliczni dysponują większym areałem winnic. Lagar de Cervera ma 75 ha, Santiago Ruíz około 40 ha.

Altos de Torona - wino z DO Rias Baixas - O Rosal
Altos de Torona Rosal 2013 jest doskonałym winem, które stworzyłeś jako winemaker. Nie jest to odmianowe albariño z D.O. Rías Baixas. Podczas konkursu International Wine Challenge wybrano je najlepszym białym winem z Hiszpanii. Mimo to, na tegorocznej Wystawie Win Hiszpańskich w Polsce wiele osób było bardziej zainteresowanych degustacją odmianowych albariño tego samego producenta. Czy to efekt kolejnego uproszczenia, które wybierają konsumenci win?

Tak sądzę. Jako producent z podregionu O Rosal chcemy to zmienić. W pierwszej kolejności staramy się pokazać konsumentom gdzie powstają nasze wina. Później przyjdzie czas na to by skupić się na konkretnych szczepach win. Nie chcemy konkurować z winiarniami nastawionymi na masową produkcję. One idą najłatwiejszą drogą, przede wszystkim wykorzystując popularność albariño.

Wracając do wina Altos de Torona Rosal 2013, poza albariño wytworzono je z około 10% gron caíño blanco i 5% loureiro. Co wniosły do niego te dwie odmiany?

Loureiro wnosi aromat typowy dla zapachu liścia wawrzynu (laurowego). To wymagająca w uprawie odmiana winorośli, o niskim poziomie alkoholu - zwykle 11%, bardzo intensywna aromatycznie. Caíño blanco jest tymczasem pod względem aromatu odmianą bardzo delikatną, elegancką i daje wina o dużej zawartości alkoholu - w okolicach 14%. Dlaczego zrobiliśmy taki a nie inny kupaż? Ponieważ jest to blend odzwierciedlający charakterystykę O Rosal. Podobne kupaże znajdziesz zresztą w winach innej znakomitej winiarni z tego podregionu – Terras Gauda. Ze względu na znikomy udział szczepów caíño blanco i loureiro, w gruncie rzeczy to nadal będą albariño. W Altos de Torona Rosal ludzie znajdują wielki potencjał aromatyczny charakterystyczny dla odmiany albariño z podkreśleniem aromatów owoców tropikalnych. To co w nim ich urzeka to pewne niuanse – nuty marakui, mango i ananasa.

Ostatnie lata nastręczały winiarzom na całym świecie, również w niektórych regionach Hiszpanii, wielu problemów. W tym roku wydaje się, że nie ominęły one również Galicji. Słyszałem, że dała wam się we znaki niekorzystna aura na etapie dojrzewania winogron. Chłód i opady deszczu opóźniły winobranie o cały miesiąc. Czy uda wam się zniwelować te kłopoty na etapie produkcji win?

Tak jak inne winiarnie w regionie problemy mieliśmy i my. Poprzedni rok był dobry: suchy, z właściwą temperaturą i nasłonecznieniem w sierpniu kiedy winogrona idealnie dojrzały. W podregionach D.O.Rías Baixas takich jak O Rosal albariño dojrzewa do zbiorów pod koniec sierpnia. Teraz mamy koniec września i dopiero zaczynamy winobranie. Problemy są ponieważ kwasowość winogron jest wyższa niż w poprzednim roku, tak samo mają one kilka gramów więcej kwasu jabłkowego. Niższy poziom alkoholu nie jest problemem w odniesieniu do jakości win. W tym roku będzie niższy, około 12,5%, rok temu było 13,5%. Paradoksalnie problemem może okazać się to, że poprzednie dwa lata w Galicji pod względem jakości winogron i win były bardzo dobre, można powiedzieć że zbyt dobre. Albariño z obecnego rocznika będzie charakteryzowało się powrotem do dobrej jakości sprzed czterech lub pięciu lat. Tym samym będzie bardziej świeże, z większą kwasowością. Jako winemaker poradzę sobie z niższym poziomem alkoholu w winogronach używając odpowiednich drożdży, przeprowadzę też częściową fermentację malolaktyczną. Na dzień dzisiejszy śmiało mogę powiedzieć, że albariño z rocznika 2014 będzie się charakteryzować większą kwasowością i rześkością. Poza tym wina zrównoważą się bardziej jeśli zabutelkujemy je później niż zwykle. Trudno jest obecnie stwierdzić, że albariño z rocznika 2014 będą lepsze lub gorsze niż te z poprzedniego. Z pewnością będą inne...

Piotr Bartoszewicz