Według wielu jest to zarazem najpiękniejszy zakątek Pirenejów. Jego topografia zdominowana jest przez masyw Tres Sorores (z aragońskiego: Trzy Siostry), przypominający z lotu ptaka leżące obok siebie trzy ciała. Pradawna legenda głosi, że dawno temu w jednej z pirenejskich wiosek żyły trzy piękne siostry noszące imiona Marboré, Perdido i Ramond. W związku z ich wielką siostrzaną miłością nie chciały się nigdy rozdzielić dlatego odprawiały z kwitkiem wszystkich zalotników, którzy pragnęli je poślubić. Pewnego dnia gdy jak co dzień wypasały na zboczach gór bydło wydarzyła się tragedia.
Kobiety zostały zaatakowane przez hordę wojowników wrogiego plemienia, którzy chcieli je uprowadzić. Wyposażone w proce i nóż myśliwski broniły się zaciekle przed napastnikami, mimo to poniosły śmierć w walce. Mordercy ukryli ciała zamordowanych kobiet. Następnego dnia o świcie zaniepokojony ojciec poszedł szukać swoich córek. Nie znalazł ich ani żywych, ani martwych. Zamiast tego dostrzegł trzy nowe, wielkie i skaliste góry przykryte dziewiczym śniegiem. Ich obecne nazwy to Cilindro de Marboré (3.328 m n.p.m., Monte Perdido (3.355 m n.p.m.) oraz Soum de Ramond (3.259 m n.p.m.). To właśnie te leżące równolegle wapienne masywy stanowią o pięknie parku narodowego. Zimą niedostępne, wraz z nastaniem wiosny stają się idealnym miejscem do pieszych wędrówek, wspinaczki wysokogórskiej i podziwiania wspaniałej przyrody (nie są tam rzadkością kozice czy krążące w powietrzu drapieżne ptaki: różne gatunki orłów oraz sępów). Swoisty urok mają malutkie górskie wioski jak leżąca u wrót Parque Nacional de Ordesa y Monte Perdido miejscowość Torla (ze średniowiecznym romańskim kościołem), gdzie szczególnie nocą można się wczuć w ich dawny klimat i oddychać rześkim powietrzem.
Pirenejska dolina Valle de Ordesa składa się z wielu mniejszych dolin, płaskowyżów, wąwozów oraz szczytów. Uzupełnia ją masyw Monte Perdido posiadający na północnej ścianie jeden z nielicznych w Pirenejach języków lodowcowych, potężny kanion rzeki Bellós zwany Cañón de Añisclo, nieco mniejszy noszący nazwę Gargantas de Escuaín (przez który przebiega koryto rzeki Yaga oraz mniejsze potoki) oraz głęboka, polodowcowa dolina Valle de Pineta. Najpopularniejsze wśród turystów szlaki wiodą przez zielone dna wąwozów, zdominowane przez bujną roślinność w postaci lasów bukowo-świerkowych. Im wyżej prowadzi nasza wspinaczka tym drzewa te ustępują miejsca czarnym sosnom, kosodrzewinie i gołym skalistym podłożom. Jedną z takich tras jest przejście z parkingu Pradera de Ordesa (kilkanaście kilometrów jazdy samochodem lub autobusem z miejscowości Torla) pod wodospad o nazwie Cola de Caballo (hiszp. Koński Ogon). Przemieszczając się wewnątrz malowniczego kanionu otoczeni jesteśmy z obydwu stron majestatycznymi pionowymi ścianami, pokrytymi na płaskich szczytach skąpą roślinnością.
Po drodze nie brakuje innych równie efektownych jak Cola de Caballo wodospadów. Dla poszukujących większych wrażeń i spragnionych jeszcze wspanialszych widoków czekają szlaki, które wymagają nieco odwagi oraz dobrego przygotowania fizycznego. Do przejścia wąskimi dróżkami bądź do wdrapania się po skale mogą na przykład służyć wbite tam w skały metalowe klamry nazywane clavijas (Faja de Pelay). W wyższych partiach znajduje się schronisko górskie Refugio de Góriz. Możliwe są podejścia pod niektóre szczyty lub nawet na samą górę Monte Perdido. Należy liczyć się z tym, że większość tras będzie jeszcze zamknięta na początku maja ze względu na zalegający na tej wysokości na szlakach śnieg.
Pełna symboliki jest charakterystyczna wyrwa w pionowej półce skalnej nosząca nazwę Brecha de Rolando. Ma wysokość około 100 metrów i jest szeroka na 4 metry. Wiąże się z nią stara, frankońska legenda mająca swój wydźwięk w jej nazwie. Sprawcą owej wyrwy (hiszp. brecha) miał być słynny z "Pieśni o Rolandzie" tytułowy bohater, bratanek Karola Wielkiego. Miał tego dokonać próbując roztrzaskać swój miecz Durandal o skałę po wygranej bitwie pod Roncesvalles. Do miejsca tego można dostać się szlakiem prowadzącym z francuskiej strony Pirenejów (Gavarnie).
Po drodze można zobaczyć największy w Europie wodospad, gdzie woda nieprzerwanie opada po pionowej skale z wysokości około 400 metrów.
Podejście pod Cola de Caballo można śmiało planować na przełom kwietnia oraz maja, tym bardziej, że ruch turystyczny jest jeszcze wtedy znikomy (z wyjątkami weekendów oraz świąt).
Szlaki w Parque Nacional de Ordesa są podzielone na cztery strefy, w zależności od tego skąd chcemy na wędrówkę wyruszyć i którą część parku zamierzamy przemierzyć: Sector Ordesa, Sector Pineta, Sector Añisclo, Sector Escuaín.
Nawet na tych najłatwiejszych konieczne jest posiadanie dobrego, trekkingowego obuwia i odpowiedni ubiór uwzględniający zmienne warunki pogodowe i niskie temperatury panujące na tych wysokościach.