Montserrat to przede wszystkim ponad tysiącletnia historia związana z figurką Czarnej Madonny, patronki Katalonii. Znajdujący się tam benedyktyński klasztor jest symbolem tożsamości narodowej Katalończyków. Warto zwiedzić te rejony z wielu powodów, nie tylko ze względu na ich wspaniałe walory krajobrazowe.
Geografia masywu Montserrat
Skalisty masyw górski Montserrat, którego najwyższy wierzchołek wznosi się na wysokość 1236 m n.p.m. położony jest zaledwie 50 km na północny zachód od nadmorskiej stolicy Katalonii. Jego nazwa pochodzi od katalońskich wyrazów mont (góra) y serrat (przepiłowany). Widząc ją z dalszej odległości faktycznie wygląda jak skała pocięta w poprzek przez ogromną piłę. Jest wyjątkowo stroma, posiada wiele jaskiń dlatego stanowi gratkę dla miłośników wspinaczki skałkowej. Droga do klasztoru znajdującego się na wysokości 720 m n.p.m. wiedzie stromymi niekiedy serpentynami. Wjeżdżając nią dojedziemy do parkingów lub możemy zaparkować auto na poboczu drogi (uwaga na głębokie rowy, które mogą sprawić że nasz pojazd zawiśnie na podwoziu). Dalej czeka nas piesza wspinaczka pod teren klasztoru. Stamtąd można się wybrać kolejką linowo-terenową Funicular de la Santa Cova do groty, w której odnaleziono figurkę Madonny lub wjechać Funicular de Sant Joan na punkt widokowy z grotami pustelników.
Czarna Madonna z Montserrat
La Moreneta lub Virgen de Montserrat, tak zwykło określać się figurkę Madonny - skarbu znajdującego się w klasztornych murach. Popularna "Czarnulka", wykonana z drewna topoli, polichromowana rzeźba przedstawiająca Matkę Boską z Dzieciątkiem zawdzięcza swoją nazwę kolorowi na jaki pomalowana jest jej skóra. Ma prawie metr wysokości, a na jej kolanach siedzi malutki Jezus. Obydwie postacie przystrojone są w złocone szaty i posiadają na głowach korony. W prawej dłoni Madonny znajduje się kula symbolizująca wszechświat. Dzieciątko w lewej dłoni dzierży ananasa - symbol płodności i życia wiecznego, natomiast jego wzniesiona ku górze prawa ręka wykonuje gest błogosławienia. 11 września 1881 roku Dziewica z Montserrat została proklamowana przez papieża Leona XIII jako patronka całej Katalonii.
Legendy
Wokół pochodzenia cudownej figurki powstało wiele miejscowych legend. Jedna z nich głosi, że po ukrzyżowaniu Chrystusa Katalończycy wysłali do Palestyny okręt z delegacją, której zadaniem było chronić Matkę Boską. Ta w podziękowaniu za ten gest obiecała wysłać do Katalonii jednego z apostołów, który nauczałby w tej części kontynentu. Wybór padł na Św. Piotra, który wziął ze sobą figurkę Maryi z Dzieciątkiem wyrzeźbioną przez Św. Łukasza za pomocą narzędzi podarowanych przez cieślę, Św. Józefa. Rzeźba ta była bezpieczna do czasu dotarcia w tamte rejony inwazji muzułmańskiej w 718 roku. Zdecydowano wtedy ukryć ją w niedostępnych górach Montserrat. Od tamtego czasu ślad po niej zaginął do momentu odnalezienia jej w jaskini przez siedmiorga miejscowych pasterzy w roku 880. Chwilę tą poprzedziły rozmaite, cudowne wydarzenia takie jak muzyka dochodząca z niebios i błyski świetlne. Kolejny cud nastąpił już po odnalezieniu ukrytej figurki Virgen de Montserrat. Kiedy biskup podjął decyzję o przeniesieniu jej do klasztoru w Manresie okazało się, że jest to niemożliwe. Rzeźba nabierała nadnaturalnej wagi, co zinterpretowano jako jej chęć do pozostania w tamtejszych górach.
Nauka wyklucza pochodzenie figurki z I wieku naszej ery. Według przeprowadzonych badań wykonano ją w XII wieku, a w późniejszym czasie wielokrotnie przemalowywano. Przybyli do klasztoru pielgrzymi mają okazję dotknąć trzymanej przez nią kuli i przez chwilę pomodlić się w intencji swojej bądź bliskich.
Istnieją również legendy tłumaczące nietypowy wygląd masywu górskiego Montserrat. Jedną z ciekawszych jest ta, mówiąca o istnieniu w tym miejscu miasta o nazwie Trencanous. Jego mieszkańcy mieli prowadzić grzeszny żywot. Kiedy Chrystus skonał na Krzyżu nastąpiło tutaj wielkie trzęsienie ziemi, w wyniku którego Trencanous zostało zrównane z ziemią a jego grzesznicy pogrzebani w gruzach. Miało przeżyć jedynie siedmiu z nich, a ich rozpaczliwe zawodzenie daje się słyszeć niekiedy nawet w dzisiejszych czasach. Charakterystyczne skały to ponoć pozostałości po fundamentach antycznej metropolii.
Historia klasztoru i opactwa benedyktynów w Montserrat
Zanim powstał klasztor benedyktyński znajdowała się tam kaplica, dokładnie w miejscu gdzie odnaleziono cudowną figurkę Madonny. Niewielka świątynia została podarowana przez katalońskiego hrabiego Wilfreda Włochatego (Wifredo el Velloso) opactwu w Ripoll w 888 roku. W 1025 roku opat benedyktyński a zarazem biskup Vic zdecydował się na budowę w jej miejscu nowego klasztoru. Od końca XI wieku świątynia była dynamicznie rozbudowywana. Działo się tak za sprawą obecności w niej świętej figurki Virgen de Montserrat, która zaczęła ściągać pielgrzymujących z całej Europy wraz z szerzeniem się wieści o dokonywanych za jej wstawiennictwem licznych cudach i uzdrowieniach. W 1409 roku powstało tam niezależne opactwo, a lata świetności nazywanego po katalońsku Monistrol de Montserrat trwały do początku XIX wieku. Z 1476 roku pochodzą gotyckie krużganki wokół dziedzińca. W późniejszym okresie rozpoczęto budowę bazyliki, którą wyświęcono w 1592 roku.
Najtragiczniejszy dla tego miejsca był okres wojen napoleońskich. Bazylika dwukrotnie ulegała zniszczeniu na skutek pożarów (1811 i 1812) oraz grabieży. W kolejnych latach opactwo zostało opuszczone przez mnichów i nastąpiła sekularyzacja mienia klasztornego. Benedyktyni wrócili w te strony w 1844 roku i rozpoczęła się mozolna odbudowa zdewastowanej świątyni. Kolejny cios nastąpił wraz z wybuchem hiszpańskiej wojny domowej (1936-1937) oraz rozpoczęciem dyktatury generała Franco. Montserrat jako symbol tożsamości narodowej Katalonii był miejscem znienawidzonym wręcz przez nacjonalistyczny reżim el Caudillo. Klasztor zamknięto, a najbrutalniejszym przejawem tłumienia dążeń niepodległościowych ludności katalońskiej było zamordowanie 23 braci zakonnych i kapłanów. Po śmierci Franco rozpoczęło się przywracanie sanktuarium do dawnej świetności. W 1982 roku miejsce to odwiedził Papież Jan Paweł II. Kontynuowanie dawnej tradycji Montserrat objawia się w przywróceniu działalności najstarszego w zachodniej Europie, chłopięcego chóru gregoriańskiego Escolanía de Montserrat (założono go w XIV wieku).
Co warto zwiedzić i zobaczyć w Monserrat?
Bazylika - Ze względu na burzliwą historię w przeciągu dwóch ubiegłych stuleci i ciągłemu odrestaurowaniu jej obecny wygląd różni się znacząco od tego z końca XVIII wieku. Pomimo to nie można tej świątyni odmówić piękna oraz aury tajemniczości jaką nad sobą roztacza. Z zewnątrz można podziwiać piękną fasadę główną wykonaną w stylu neoplateresco. Bogato udekorowane wnętrze bazyliki składa się z jednej nawy o wymiarach 68,32 x 21,50 x 33,33 metry. Znajdują się w nim wspaniały ołtarz, wielkie organy, ciekawe lampiony, ołtarz, kaplice oraz oczywiście słynna rzeźba "Czarnulki". Z zewnątrz wyróżniają się pokaźnych rozmiarów absydy oraz dzwonnica.
Dwupoziomowy dziedziniec - Posiada dwupoziomowe gotyckie krużganki. Renowacji podjął się reprezentujący architekturę katalońskiego modernizmu Josep Puig i Cadafalch. W jego centrum znajduje się ogród z fontanną.
Muzeum Sztuki (Museu de Montserrat) - W pięciu odrębnych kolekcjach posiada około 1.300 dzieł sztuki, w tym obrazy XX-wiecznych artystów katalońskich i hiszpańskich (Santiago Rusiñol, Ramon Casas, Pablo Picasso, Salvador Dalí, Joan Miró, Antoni Tàpies), impresjonistów francuskich (Pierre-Auguste Renoir, Claude Monet, Alfred Sisley, Edgar Degas) oraz mistrzów włoskiego renesansu i baroku (Caravaggio, Luca Giordano, Giambattista Tiepolo).
Santa Cova – Jaskinia, w której miano odnaleźć w 880 roku figurkę Virgen de Montserrat. Tuż obok mieści się odrestaurowana kaplica z reprodukcją figurki Madonny oraz małym krużgankiem. Dojazd kolejką Funicular de la Santa Cova.
Jarmark produktów regionalnych - dla chcących skosztować ekologicznych produktów katalońskich: serów, miodów, marmolad, chleba figowego (pan de higos) oraz przeróżnych nalewek.
Widoki - Niekoniecznie z punktu widokowego w pobliżu pustelniczych grot. Dojazd kolejką Funicular de Sant Joan. Jadąc samochodem serpentynami w stronę klasztoru również warto się zatrzymać w kilku miejscach.