"Historia korridy jest związana z historią Hiszpanii,
tak więc nie znając pierwszej nie jest możliwe zrozumienie tej drugiej"
José Ortega y Gasset (1883-1957)
wybitny filozof i eseista hiszpański
Jedni doszukują się w korridzie alegorii mężczyzny pałającego do kobiety namiętnym lecz zgubnym uczuciem. Opowieści gdzie on, poddany okrutnej zabawie ponosi śmierć z rąk obiektu swojego pożądania. Inni dopatrują się w korridzie spektaklu, w którym widzowie przeżywają wraz z matadorem momenty jego brawurowej odwagi, dumy, podniecenia, drwiny oraz niekiedy strachu i cierpienia. Niektórzy z kolei twierdzą, że jest to krwawe, bezsensowne widowisko gdzie człowiek najzwyczajniej w świecie udowadnia swoją przewagę nad niebezpiecznym, chociaż podstępnie osłabionym zwierzęciem. Jedno jest pewne, corrida de toros to tradycja nierozerwalnie złączona z kulturą Hiszpanii.
Corrida hiszpańska to obok flamenco jeden z elementów najwspanialej podkreślających romantycznego ducha mieszkańców tego kraju. Zanim po raz pierwszy zobaczy się to widowisko na żywo można być do niego bardzo sceptycznie nastawionym. Wielu uważa je za archaiczne, krwawe igrzyska przeznaczone wyłącznie dla Hiszpanów lub atrakcję dla rządnych wrażeń turystów. Jednakże po zgłębieniu tajników korridy pojawia się wyobrażenie częściowo wyreżyserowanego spektaklu, pasjonującego, ponadczasowego, gdzie tłum widzów razem z jego głównymi aktorami tworzy magiczną całość. Oglądając korridę na żywo, od pierwszych minut, bierze się udział w niemal teatralnym widowisku podzielonym na swoiste akty (tercios). Nie jest to do końca wyreżyserowane przedstawienie, gdyż nigdy nie można przewidzieć jak potoczy się każda z jego scen. Publiczność daje aplauz ale potrafi również wyrażać w żywiołowy sposób swoje rozczarowanie a nawet oburzenie. Zapraszamy w podróż po świecie hiszpańskiej korridy, która odsłoni nieco fenomen tego kojarzonego nierozerwalnie z Hiszpanią zjawiska kulturowego.
Historia hiszpańskiej korridy
Trudno jest wskazać kto w rzeczywistości zapocząkował zwyczaj publicznych walk ludzi z bykami. Wiadome jest natomiast, że jest to jedno z najstarszych widowisk na świecie, które odbywa się po dzisiejsze czasy. Mówi się o tym, że ma swoje korzenie w starożytności, a nawet sięga jeszcze dalej, do epoki brązu.
Pewne jest, że byki były zwierzętami, które brały udział w charakterze bestii na arenach starożytnych Rzymian tocząc krwawe walki z lwami, niedźwiedziami oraz ludźmi (wg niektórych przekazów konno miał z nimi walczyć sam Juliusz Cezar). Romanizacja Półwyspu Iberyjskiego przyniosła za sobą te zwyczaje, które przetrwały do czasów inwazji arabskiej w 711 roku i zostały zaadoptowane do tworzącej się tam nowej kultury muzułmańskiej. Równolegle zwyczaje te były praktykowane na ziemiach będących pod panowaniem chrześcijan.
Już we wczesnym średniowieczu wśród arystokracji kastylijskiej były popularne walki szlachetnie urodzonych jeźdźców z bykamii (tzw. rejoneo), kończone mało efektownie przez tak zwanego matadora. Odbywały się one na otwartych przestrzeniach i niekiedy kończyły się śmiercią stratowanych przez zwierzęta przybyłych na widzów (właśnie taką scenę uwiecznił na płótnie Goya). W XVII wieku zaczęto praktykować pieszą walkę z bykami, ponadto w charakterze toreros mogli występować przedstawiciele niżej urodzonej społeczności.
W kolejnym stuleciu zrezygnowano definitywnie z walk w stylu "rejoneo" i zaczęły się kształtować nowe formy korridy, a największą rolę w niej odgrywał już matador. Ostateczny kształt i panujące po dzień dzisiejszy rytuały jej towarzyszące zostały ustalone w XIX wieku.
Sezon walk byków trwa w Hiszpani od marca do października. W niektórych regionach Hiszpanii odchodzi się od tej tradycji. Przykładem jest Katalonia, gdzie zgodnie z uchwałą autonomicznego parlamentu zabrania się publicznych pokazów walk byków. Jednakże los korridy w pozostałej części Hiszpanii (szczególnie w Andaluzji i centrum kraju) wydaje się być nie zagrożony. Obecnie praktykowana jest w podobnej formie w wielu krajach Ameryki Łacińskiej, Portugalii oraz na południu Francji.
Areny do korridy
Gdzie można zobaczyć korridę? Areny do walk byków na terytorium Hiszpanii noszą nazwę Plaza de Toros. Są to najczęściej zamknięte obiekty o owalnym kształcie z odkrytym dachem, w najstarszych dominuje architektura w stylu neomudéjar.
W samym centrum każdej plaza de toros znajduje się ruedo (potocznie zwane także albero lub redondel), czyli ubite piaszczyste podłoże, na którym toczone są walki. Na całym obwodzie otacza je drewniana, wysoka na 1,5 m ścianka nosząca nazwę barrera. Od środka wkomponowane są w nią burladeros (parkany), za którymi w razie nieprzewidzianych kłopotów może schronić się torero. Za barrerą znajduje się otaczający ją korytarz callejón, w którym czekają na swoją kolej aktorzy spektaklu, pomocnicy oraz obsługa reagująca na dziejące się na arenie zdarzenia (poprzez jedne z drzwiczek może błyskawicznie pomóc będącemu w opałach toreadorowi). Do piaszczystego placu prowadzą dwa wejścia. Jedno dla matadora wraz z jego zespołem (puerta de cuadrillas) oraz drugie dla byków (arrastre de toros lub puerta de toriles).
Miejsca dla widowni zwykle są podzielone na dwie, a w zasadzie cztery kategorie. Widzowie mogą zasiąść w ławkach (tendidos) bądź też na balkonach (palcos). Mogą wybrać miejsca w słońcu (sol) lub bardziej komfortowe z uwagi na hiszpańskie warunki pogodowe miejsca w cieniu (sombra), ewentualnie zmieniające zacienienie w trakcie widowiska (sol y sombra). W honorowym miejscu trybun znajduje się loża przewodniczącego korridy (presidencia), głównie dygnitarza reprezentującego urząd miasta.
Bilety na corridę kosztują od kilku do nawet kilkuset euro. Ich cena może być zależna od wielu rzeczy: miejscowości w której znajduje się dana arena, dnia w którym się odbywa czy typu miejsca przeznaczonego dla widowni (VIP, kategoria 1, kategoria 2 / sol, sol y sombra, sombra). Dawniej walki byków odbywały się głównie na placach miejskich w kształcie prostokąta. Widownia zasiadała wtedy w wychodzących na nie oknach oraz na balkonach domów. Najstarsze "współczesne" areny do korridy znajdują się w Andaluzji i są to Real Maestranza de Caballería w Sewilli (powstała w 1733 roku, pierwsza o owalnym kształcie) oraz Real Maestranza de Caballería w Rondzie.
Byki w korridzie
Byki biorące udział w walkach w trakcie pokazów korridy to autochtoniczna, hiszpańska odmiana tzw. toro bravo. Cechuje je przede wszystkim ognisty temperament, agresywność, potężna siła, masywna budowa ciała oraz duże, skierowane do przodu rogi. To co odróżnia męskie osobniki toro bravo od innych podgatunków bos taurus primigenius to jego reakcje w obliczu niebezpieczeństwa ze strony innych stworzeń (w tym człowieka). Hiszpańskie byki będą atakowały stanowiący zagrożenie obiekt, podczas gdy pozostałe odmiany wybiorą ucieczkę. Gotowe do stoczenia walk byki osiągają masę ciała wynoszącą około pół tony.
Byki bitewne hodowane są na specjalnych fermach w całej Hiszpanii, chociaż za ojczyznę toro bravo uznaje się rozległe łąki (dehesy) w Andaluzji. Wkrótce po kończących ich żywot walkach, mięso zwierząt trafia na stoły hiszpańskich restauracji i domostw. Uważa się, że wyzwalająca się wtedy adrenalina nadaje mu niepowtarzalny, ostry smak (za największy rarytas uznaje się ogon byka). Broniący tradycji korridy jej zwolennicy argumentują sens poświęcania życia zwierząt w krwawej walce na arenie tym, że do tego czasu zwierzęta korzystają z niemalże pełnej wolności pasąc się na rozległych pastwiskach (w odróżnieniu od tuczonego sztucznymi paszami bydła w ciasnych zagrodach). Utarte w świadomości ludzi wyobrażenie iż byk reaguje agresją na kolor czerwony jest mitem. W rzeczywistości zwierzęta te nie rozróżniają barw (daltonizm). Podczas korridy uśmiercanych jest sześć byków (przypadają po dwa na każdego matadora).
Corrida - widowisko i jego główni aktorzy
Korrida to swoisty rytuał, mieszanka doskonale zaaranżowanego spektaklu z wielką dawką grożącej śmiercią improwizacji. Rozpoczyna ją paseíllo czyli wkroczenie na arenę trzech toreadorów (lub rejoneadores kiedy walczą z bykami konno) wraz z ich zepołami złożonymi z banderilleros, jadących na koniach picadores oraz pozostałych pomocników tzw. mozos. Na samym czele pochodu jadą jeszcze alguacilillos (dawni namiestnicy), którzy proszą przewodniczącego (presidente) o symboliczne klucze do wrót za którymi oczekują waleczne byki. Towarzyszą temu donośne dźwięki muzyki pasodoble. Dumny przemarsz dookoła ruedo ma na celu przedstawienie się publiczności. Później rozpoczyna się pierwsza seria pokazów walk podzielona na trzy tzw. tercios, w których skład wchodzą także dwie tzw. suertes.
Pierwsza część widowiska o nazwie corrida de toros nazywa się tercio de varas. Podczas niej matador wykonuje zgrabne manewry kolorową płachtą zwaną capote. Mają one za zadanie rozdrażnić byka i spowodować jego wyjątkowo niebezpieczną szarżę (zwierze jest jeszcze wtedy w pełni sił oraz wyjątkowo sprawne). Aplauz publiczności wywołuje sutuacja, w której atakujący toreadora byk zostaje wytrącony z równowagi i przewraca się na podłoże. Pierwszą "tercio" kończy tzw. suerte de capote, podczas którego matador wykonuje jeden z najtrudniejszych manewrów będących świadectwem jego odwagi. Później na arenę wjeżdzają konno picadores zaopatrzeni w włócznie. Jeden z nich będzie miał prawo osłabić zwierze zadając mu z góry głębokie dźgnięcia lancą w okolice karku. Moim zdaniem jest to najmniej równożędny pojedynek, chociaż zdarza się że szarżujący byk powali konia (osłoniętego szczelnie zbrojąprzypominającą materace) z którego atakuje pikador.
Podczas tercio de banderillas, piesi banderilleros usiłują wbić bykowi w garb parę krótkich włóczni zakończonych wstążkami oraz haczykowatym grotem. W tym celu muszą odskoczyć w odpowiednim momencie sprzed rogów szarżującego na nich zwierzęcia. Tercio kończy się wtedy gdzy wszystkie sześć banderillas znajdzie się w karku byka, co znacznie osłabi jego zdolność poruszania głową.
Ostatnia część pojedynku to tercio de muerte. Pomimo że byk jest już znacznie osłabiony i mocno wykrwawiony uznawana jest za najniebezpieczniejszą dla życia matadora. Wyposażony on jest w znacznie mniejszą niż w pierwszej tercji płachtę nazywaną muleta. Matador wykonuje wiele nią ryzykownych manewrów (suerte de muleta), nieraz sprawiających wrażenie wyjątkowo zuchwałych (np. stojąc odwróconym do bestii plecami). Kiedy już czuje, że zwierze nie stanowi wielkiego zagrożenia stara się zadać mu śmiertelny cios trafiając precyzyjnie szpadą o nazwie estoque w miejsce wielkości monety znajdujące się w okolicach karku byka. Jeśli uda mu się to za pierwszym razem otrzyma donośny aplauz ze strony publiczności. W nagrodę będzie mógł wziąć określone trofeum w postaci uszu zabitego byka lub jego ogona. Największego zaszczytu dostąpi będąc wyniesionym z ruedo na rękach wiwatującego na jego cześć tłumu. Jeśli nie spisze się dobrze w którymś z elementów swojego występu może podczas niego spodziewać się głośnych wyrazów dezaprobaty tłumu.
Hiszpańscy toreadorzy
Toreador (hiszp. torero) to zawód cieszący się od wieków wielkim szacunkiem w społeczeństwie Hiszpanii. Są to postaci niemalże wielbione przez społeczności wsi, miast i miasteczek z których się wywodzą. Najsłynniejsi stają się wielkimi celebrytami. Kariera wielu toreros zakończyła się przedwcześnie na skutek ran odniesionych w walkach na arenach korridy. Podczas widowisk noszą barwny, lśniący mieniącymi się w słońcu cekinami i złocistym materiałem strój nazywany traje de luces. Pierwszoplanową postacią wśród toreadorów jest oczywiście matador. To jego przypominające niekiedy taniec manewry płachtą, sprawne uniki przed szarżą byka bądź też precyzyjny cios śmierci są w stanie wprawić w zachwyt widzów. Jednak droga każdego torero na sam szczyt jest długa, pełna ciężkiej pracy, balansowania na granicy życia i śmierci.
Najwybitniejsi, kończący żywot na arenach korridy stają się postaciami legendarnymi, których pomniki zdobią nie tylko place w okolicach plazas de toros ale również w centrach miast. Jednymi z najsłynniejszych matadores byli Manolete (Manuel Laureano Rodríguez Sánchez; 1917-1947), Joselito (José Gómez Ortega; 1895-1920), Juan Belmonte (1892-1962) oraz Luis Miguel Dominguín (1926-1996).